Coś okropnego-moje opowiadania.

seterka

Naprawdę mi się podoba Mruga

Ciekawe co się zdarzy później

Magda z Szilą

Mi też naprawde się podoba Wesoly

Justyna

Jutro czesc następna,bo wiecie ja tylko przez noc myśle nad opowiadaniami xD

Dorka

Skandal! Jak można tak ludzi w niepewności trzyamc Jezyk

J ato zawsze książki przeżywam Wesoly

Justyna

Zazwyczaj opowiadania są po to aby w niepewnosci trzymały Mruga

Dorka

Hehe

Lubię takie opowiadania Wesoly

marymcia :*

Spodobało mi się Wesoly

Czekam na dalszy ciąg Wesoly

Justyna

Kasia siadła w kącie obserwując kwiaty paproci.
-One są wspaniałe,nie mają problemów,stoją w miejscu i mnie zachwycają..-myslała.
Dotknęła leciutko kwiata,zadrżał.
-Jesteście takie niewinne,naiwne.Jesteście jak róża która myśli,że jeżeli ma kolce to jest groźna,bardzo mocno sie myli..-myślała nadal.
Do pokoju wszedł Miki,miał zawsze taki rozpromieniony pyszczek,potrafił pocieszyc nawet Kasie która tak dużo w życiu przeszła,był jej jedynym przyjacielem.Nie wyglądał na pięknego psa typu Bereński Pies Pasterski,zwykły kundel o staloszarowych oczach.Te oczy potrafiły zdziałac cuda,nawet Martyna czasami sie do nich uśmiechała gdy nikt nie widział.
-O czym myślisz?-zapytała wchodząca do pokoju Hanna.
-Myślę o moim życiu,o rodzicach.-poleciały łzy,spadły na ziemie,tak samo niewinne jak kwiaty.
-Mam dla ciebie złą wiadomośc,nie wiem czy nawet chcesz to wiedziec..-powiedziała Hania i schowała twarz w dłoniach.-Twoja mama była w ciąży,miała byś teraz brata lub siostrzyczke.Przykro mi-rzekła i odeszła.
-Miałabym brata lub siostre,więc dlaczego oni odeszli razem z rodzicami.Tak myślałam,bo w końcu na grobie pisze "I jeden Aniołek który pozostał w sercu i pamięci"-pomyślała i teraz rozpłakała sie na dobre.
Odeszła do pokoju,położyła sie na łóżko.Zadzwonił telefon,była to jej przyjaciółka.
-Haa...haloo-głos dziewczyny zadrżał z nerwów.
-Kasia,witaj.Co u ciebie?-zapytała przyjaciółka
-U mnie nic,przyjdziesz po mnie?.Chcialabym wybrac sie z Tobą do parku.
-Kasiu,nie.Musze ci coś powiedziec,dziś w nocy wyjezdzam do Paryża,na zawsze.Nawet nie zdąże sie już z Tobą pożegnac,żegnaj na zawsze.Kocham Cie-rozłączyła sie.
Schowała twarz w poduszek,teraz już wiedziała że zycie nie będzie miało sensu.
Tylko tej dziewczynie ufała bezgranicznie,traktowały sie jak siostry i wszystko robiły razem.To bardzo smutne gdy odjezdza ktoś bliski naszemu sercu.
Do pokoju weszła Halina.
-Co sie stało moje drogie dziecko?-zapytała podnosząc twarz dziewczyny.
-Przyjaciółka wyjezdza-powiedziała tulac sie do niej.
Halina przytuliła dziewczyne,wyszły razem z psem na spacer.
Siadły w parku,zobaczyły nieznajomego męszczyzne w kapeluszu,bardzo dziwnie sie na nich patrzał.
Dosiadł sie do ławki i zapytał sie o godzine.
Jednak Kasia coś widziała w tym człowieku,w jego oczach była taka dziwna nienawisc.
Było to przeszywające ją spojrzenie.
Nagle usłyszała dzwonek komórki na ekranie pojawiło sie imie i nazwisko pewnej osoby.
"Radosław Jańczyk"-były chłopak Kasi.
-Czego on chce..-pomyślała i szybki ruchem nacisnela przycisk "odrzuc".
Halina spojrzała na dziewczyne ciepłym wzrokiem ta jednak wstała i pobiegła w inną strone.Stanęła przed drzwiami jakiejś meliny,otworzyli jej ludzie z dredami.
-Właź mała-powiedział jeden-Chcesz troche?-podsunął jej pod nos piwo.
-Nie,dziękuję-rzekła-Co ty taka niedostępna?-krzykną drugi.
W tle zobaczyła znajomą czerwoną kurtke,a była to kurtka...C.D.N

Magda z Szilą

Superowe a możesz zdradzić kogo to była kurtka???? To jej byłego chłopaka ????

poprawiłam błędy ortograficzne - moderator marymcia :*

marymcia :*

Łoo, to akcja sie zmieniła niespodziewanie. A wyobrażałam sobie inny ciąg wydarzeń. Ale czekam na dalszą część Wesoly

Justyna

Nie,nie zdradze.
Musiałam coś zmienic (: i szybko zmieniłam akcje.

Magda z Szilą

Sorka za błąd dzięki marymcia za poprawienie z ortografi to nie najlepiej ze mną

marymcia :*

Nie ma sprawy, ja jestem "wzrokowcem" i błędy rzucają mi się w oczy, więc chętnie będe poprawiać Mruga

PS: byle nie za często

M-O-N-I-K-A

Super...nie mogłabyś zamieścic odrazu całego opowiadania? *patrzy błagająco*

Justyna

Wtedy to byłoby bez sensu,bo zawsze do głowy przyjdzie mi jakiś pomysł.A ja nie mam czasu na pisanie całego opowiadania bo nie wiem kiedy ono sie skonczy.Mówie,że chyba nie napisze dzisiaj nic bo miałam 7 lekcji,jestem strasznie zmęczona a na dodatek źle sie czuje.